Mecz III ligi piłkarskiej: Sandecja Nowy Sącz kontra Avia Świdnik zakończony wynikiem 1:0 na korzyść Sandecji

Mecz III ligi piłkarskiej: Sandecja Nowy Sącz kontra Avia Świdnik zakończony wynikiem 1:0 na korzyść Sandecji

W meczu, który nie obył się bez podtekstów (trener Sandecji przez długi okres prowadził drużynę Avii, a obecny trener Avii był kiedyś jego asystentem), nadszedł czas na boiskową rywalizację. Już w drugiej minucie gry Wilczyński postanowił spróbować swoich sił, jednak uderzenie po rzucie różnym poszybowało nad poprzeczką. W jedenastej minucie strzałem próbował się popisać Wolsztyński, ale Murawski w bramce stanął na wysokości zadania i obronił zarówno jego strzał, jak i dobitkę Smajdora. W 29 minucie powtórka – strzał Wolsztyńskiego i odbicie piłki przez bramkarza na róg. Przy 40 minucie gry Wilczyński dokonał zwrotu w polu karnym, pokonał Rozmusa, strzelił, lecz nie trafił w bramkę.

Pod koniec pierwszej połowy, w czasie doliczanym do gry, Murawski popełnił błąd. Po oddanym strzale z dużej odległości odbił piłkę prosto przed siebie. Wilczyński szybko podał ją przed bramkę, na co czekał Wolsztyński – lis pola karnego, który trafił już dziewiętnasty raz w tym sezonie do siatki.

Druga połowa meczu była pełna chaosu, a sędzia gubił się wyraźnie w swoich decyzjach, często używając gwizdka nawet tam, gdzie mógłby zastosować prawo do przewagi. Zaczął też hojnie rozdawać kartki (wszystkie pokazał po zmianie stron). W 48 minucie po przejeździe Remeniuka dwa strzały Marka zostały zablokowane. W 62 minucie Małecki nie trafił mocno głową, a w 65 minucie w zamieszaniu pod bramką Sandecji najszybszym okazał się Polacek i wyłapał piłkę.

W 67 minucie Maj niecelnie uderzył głową. W 69 minucie Małecki skierował się do bramki, Polacek nogą obronił jego strzał, a dobitka Kursy ominęła bramkę. W 81 minucie Sandecja miała szansę „zamknąć” spotkanie. Kwietniewski podał na wolne pole do Wolsztyńskiego, ale ten nie opanował piłki. W 85 minucie Kwietniewski z rzutu wolnego uderzył nad bramką.

Im bliżej końca meczu, tym częściej na boisku dochodziło do upadków, fauli i nieczystych zagrywek. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Peciak podał do Kuźmy, ale akcja nie zakończyła się strzałem. Ostatecznie Sandecja wygrała, chociaż styl gry w tym spotkaniu nie był porywający.